Rozwód jest praktycznie dla wszystkich, którzy muszą się z nim zmierzyć, bardzo dużym i obciążającym przeżyciem. Badania wskazują wręcz, że jest to jedno z trzech najbardziej stresujących doświadczeń w życiu. Trudno się z nim zmierzyć, ale czasem trzeba. Jednakże sytuacja może być nawet bardziej skomplikowana.
Co zrobić gdy małżonek nie godzi się na rozwód? Jedna strona chce tylko rozstania, chce zakończenia małżeństwa, ale druga już nie jest tym zainteresowana. Druga strona nie chce się rozstawać i chce za wszelką cenę, nawet wbrew rozsądkowi, utrzymać związek. Czy da się coś zrobić, gdy mąż lub żona nie zgadza się na rozwód? Czy jest jakieś wyjście z sytuacji
Rozwód mimo wszystko
Otóż, jest. Nie jest to łatwe, ale jeżeli wolą jednego z małżonków jest zakończenie małżeństwa, to da się to zrobić, nawet gdy z drugiej strony mamy brak zgody na rozwód. Przede wszystkim trzeba normalnie, zgodnie z procedurami wnieść sprawę. Gdy sąd zapyta o to, czy obydwie strony się zgadzają i jedna powie, że nie, należy zgłosić, że małżeństwo ustało i są na to dowody.
Tu zaczyna się właśnie wspomniana trudność. W świetle prawa małżeństwo ustaje, gdy spełnione są określone warunki. Jeżeli udowodnimy, że warunki te zostały spełnione, sąd może orzec rozwód nawet wbrew woli drugiego małżonka. Jakie są te warunki? Trzeba wykazać, że od dłuższego czasu, nieprzerwanie i stale nastąpiło zerwanie więzi ekonomicznej i emocjonalnej i nie ma szans na jej przywrócenie.
Więź ekonomiczna
Zerwanie więzi ekonomicznej jest znacznie łatwiej udowodnić, niż emocjonalnej, ale i to jest do zrobienia. Zerwanie więzi ekonomicznej można udowodnić, gdy małżonkowie od dłuższego czasu nie mieszkają już razem. Jeżeli mieli wcześniej wspólne konta bankowe, a teraz każde ma swoje, dostaje swoją pensję i żyje tylko ze swoich pieniędzy, to są to dość mocne dowody na istniejący rozdział. Dobrze, gdy sytuacja taka trwa już dłuższy czas. Dobrze też, żeby małżonek nie znał numeru konta drugiej strony. Może wówczas zrobić przelew, który będzie dowodem na to, że pomaga, wspiera finansowo i zachwieje nieco wspomniane zerwanie więzi ekonomicznej. Podsumowując, należy udowodnić swoją niezależność finansową
Więź emocjonalna i intymna
Drugi aspekt w pewnym sensie jest podjęty przez ten finansowy. Jeżeli nie mieszkamy razem, to jest mniej okazji do sypiania ze sobą, ale nie jest to wykluczone. Należy udowodnić, że nie ma pożycia małżeńskiego od dłuższego czasu, że nie ma więzi fizycznej, ani emocjonalnej. Pewnym argumentem jest związek z innym człowiekiem. Trzeba jednak uważać, by nie zostać posądzonym o zdradę małżeńską, ponieważ wówczas wszystko może się inaczej potoczyć i rozwód będzie z winy wnioskującego. Jednakże, jeżeli uda się udowodnić, że nowy związek rozpoczął się po zerwaniu więzi z małżonkiem czy małżonką, to na pewno będzie silnym argumentem.
Najczęściej na rozwód nie zgadza się ten co najbardziej nabroił, bo nadchodzi refleksja, że skoki w boki to nic fajnego. A potem okazuje się, że to nic dobrego i trzeba ratować małżeństwo. Najczęściej jest już jednak za późno, bo trzeba było myśleć wcześniej GŁOWĄ!
Najczęściej to na rozwód nie zgadza się ten, co ma mniej kasy, czyli z reguły żoneczka, która myślała, że całe życie będzie leżeć i pachnieć i nic nie robić. A nagle się okazuje, że trzeba zacznie normalnie żyć, a nie doić kanarka…
Więź ekonomiczna hahaha, i wszystko jasne. Właśnie o to chodzi, żeby kasa biła, źródełko nie wyschło. Kto się rozwodził, ten wie o co chodzi. „Szanowne panie” – nie pozdrawiam!
nie zawsze kobieta ssie kase z faceta….a jesli odwrotnie? pozdrawiam utrzymankow….
Baby to pasożyty i terrorystki!!!